Dostaliśmy identyfikatory i weszliśmy na pokład naszego statku wycieczkowego, gdzie mieliśmy najlepszy stolik na samym przodzie, ale to tylko dlatego, że ciocia Yin'a pracowała w firmie organizującej te wycieczki.
Trzeba przyznać, że ruch na Jangcy jest całkiem duży i praktycznie cały czas mamy w zasięgu wzroku inne statki, czy to towarowe, czy wycieczkowe.Cwani Chińczycy myją samochody w rzece.
Przeprawa przez tamę - w porównaniu do tamy trzech przełomów była malutka, ale i tak jak dla mnie całkiem spora ;)
Potem widoki były już tylko ładniejsze!
Mimo mglistej pogody, góry zapierały dech w piersiach.
Potem przesiadamy się w autokar, który zawozi nas na teren największej na świecie tamy.
Na koniec, zamiast napawać się widokiem tej monstrualnej budowli, bawiliśmy się przy skaczących fontannach :D
No góry naprawdę mają ładne :D
OdpowiedzUsuń