czwartek, 19 stycznia 2012

Chiny part 4

Wróciłam! Po dość długim czasie, ale jednak ;)

Dzisiaj wpis o Forbidden City - Zakazanym Mieście o czerwonych murach i złotych dachach.
Mieszkał tam cesarz z dworem, przy czym cesarz był jedynym mężczyzną, który mógł tam mieszkać. Reszta to były żony, konkubiny i eunuchowie.

Mapa Zakazanego Miasta:
Na zielono zaznaczony teren udostępniony do zwiedzania. Jest to ogromny obszar i chociaż byliśmy tam cały dzień, to i tak wszystkiego chyba nie udało nam się zobaczyć!

Na początek oczywiście security check, przy czym rozdzielone kolejki dla pań (jedna...) i panów (dwie).


Na początku znajduje się Złota Rzeka, nad którą możemy przejść jednym z pięciu mostów oznaczających pięć cnót konfucjańskich.
 Nawierzchnia wygląda na dość wiekową



 Mała przerwa na loda o smaku groszkowym - pychota!!! :)


Glazurowana Ściana Dziewięciu Smoków


Yin próbuje się odnaleźć na mapie ;)


Wejścia do pawilonów chronią pary rzeźbionych lwów (i to nie tylko w Zakazanym Mieście, bo na przykład współcześnie przed wejściami do banków lub centrów handlowych też możemy je spotkać ;])

 Złote przedmioty godne cesarza...
 ... i ciekawe nakrycia głowy

Detale

Na koniec mimo, że wyczerpani, to i tak w świetnych humorach :D

Po tej całej wycieczce ledwo mogliśmy chodzić, więc wieczorem poszliśmy na masaż! Super sprawa. Najpierw masaż stóp, co było chyba najlepsze z tego wszystkiego biorąc pod uwagę, ile kilometrów zrobiliśmy. Potem dwa różne masaże całego ciała i na końcu... bańki. Ah Bez tych baniek byłoby zdecydowanie lepiej, ponieważ potem nie mogłam spać na plecach. Do tego wszyscy wyglądaliśmy jakby nam ktoś położył salami na plecach haha Ale ogólnie to taki chiński masaż to super sprawa, więc polecam ;)

W ramach bonusiku daję zdjęcie naszego hotelu w Pekinie^^
Z zewnątrz nie robi jakiegoś wrażenia, ale na początku miałam problemy z trafieniem do pokoju - istny labirynt z setkami pokoi! Do tego kiedy dzień przed moim powrotem do Polski wróciliśmy do Pekinu, znowu zatrzymaliśmy się w tym samym hotelu xD Tylko tym razem był to pokój... bez okien! Trochę klaustrofobicznie, ale jedną noc dało się przeżyć ;)

Na dzisiaj to tyle i postaram się niedługo znowu coś napisać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz